niedziela, 12 października 2014

Zrzuć to.

Zanim przejdę do posta chciałabym Wam wytłumaczyć, dlaczego nie było mnie tak długo na blogu.
Pierwszym bardzo ważnym powodem była nauka. Wiadomo przyszedł wrzesień i trzeba było wszystko ogarnąć, ale teraz na pewno znajdę czas, aby pisać posty i jedenym z nich będzie post na temat" Jak dobrze zoorganizować czas". Drugim powodem były sprawy tzw. własne, o których nie zamierzam pisać, ale wiadomo, że każdy taki okres w życiu miał. I ostatnim z moich powodów była potrzeba czasu. Każdy z nas go potrzebuje. Jest jedyną rzeczą, której nie możemy sprzedać ani kupić, możemy jedynie stracić. A blog, bądź co bądź jest czasochłonny, trzeba poświęcić czas na napisanie, dobór zdjęć, pomysł itd. 
"Zrzuć to" hmm z czym to się Wam kojarzy? Mnie się kojarzy z czymś zbędnym co nam do życie w ogóle nie jest potrzebne.

Dziś pod moją lupę trafia makijaż.
Według mnie najlepiej pisze się o własnych przeżyciach, więc się przyznam... 
Przez całą pierwszą klasę się malowałam.
Myślałam sobie, że jak inne koleżanki zaczęły to robić to czemu ja nie mam?
I tak to się zaczęło, najpierw wstawanie pięć minut wcześniej, aby nałożyć korektor pod oczy, potem kolejne pięć(BB Cream, puder, tusz) Oto pozostałości po moim błędzie:

 Przepraszam za jakość, ale robione telefonem, który pomyślał, że puder jest najważniejszy i zamazał troszkę resztę produktów ;) 

Teraz te rzeczy leżą w kosmetyczce i czekają na wielki powrót(który pewnie nastąpi jak one już zeschną, no może zalotka się jedynie przyda;)

Dziś na uwadze mam dziewczyny z gimnazjum( no może z podstawówki, ale to raczej rzadkość), dlatego że według mnie nie w dobrym tonie byłoby zwracanie uwagi osobom, które są starsze ode mnie, bo swój własny rozum mają.

Teraz nie mam już problemu wyjść do świata nie pomalowana, codziennie tak wychodzę, a jak mam pomalowane rzęsy to czuję się dziwnie, jakby coś sztucznego mi na nich usiadło. Rozumiem osoby, które mają głęboki trądzik, że chcą go zamaskować, ale kompletną głupotą jest malować się, gdy nie mamy takiego problemu. 

A teraz parę makijaży, z których nie powinniśmy być zadowolone(źródło: klik)


Przepraszam, bardzo ale aż mnie mdli, bo ta dziewczyna moze być nawet ładna gdyby nie ta maska.
Pamietajmy o tym, że podkład nie powinien różnić się za bardzo od koloru naszej szyi, bo od razu to jest zauważalne. A te wytuszowane rzęsy są okropne, jakby mucha wraz ze swoimi nóżkami przyleciała, a nie ładne, kobiece, delikatne rzęsy, które mają podkreślić tą delikatność, a nie oszpecić. I punkt kulminacyjny, źle dobrana szminka. Nie wygląda to ani korzystnie, ani dobrze. Tak samo jak czerwona szminka nie dopasowana do ubioru, nie doda nam kobiecości, a jedynie pokaże nasz brak stylu, a szczególnie jeżeli gimnazjalistki nakładają ja rano na lekcje( a później odbija się na zębach ;D) No proszę Was, czerwona szminka= dojrzałość, choć trochę, a nie jedynastolatka wychodząca na dyskotekę.


A tutaj kolejny przykład" pięknie" pomalowanych rzęs. Czasem się dziwię, jak one mogą mrugać, tak żeby się nie skleić ;) Bez tych rzęs naprawdę było by o niebo lepiej, a i jeszcze szminka hmm.. czepiać się nie będę, bo o gustach się nie dyskutuje.

I the best of: 


 Tutaj to kompletnie nie wiem co powiedzieć. Podwójne brwi, rzęsy, przepraszam, ale to jakaś prowokacja czy jak? 

Do ostatniego zdjęcia chyba pozostawię Wam pole do popisu i możecie się rozpisać ;)

Rady:
- nigdy nie dopuść do tego, aby po zmyciu makijażu nie poznawać własnego odbicia w lustrze,
-kosmetyków używaj, po to aby zamaskować swoje niedoskonałości, a pokazać to co w Tobie piękne,
- zaakceptuj siebie, bo to droga to zaakceptowania przez innych

~*~
A Wy kiedy zaczęłyście się malować? Jakie macie rady dla początkujących? Jesteście podobnego zdania, co ja, że przesada też nie jest ładna?
Do następnego!:)

CZYTASZ= KOMENTUJESZ= MOTYWUJESZ :)

9 komentarzy:

  1. Ja chodzę do 1 klasy gimnazjum i moje koleżanki właśnie się malują. Według mnie przesadzają, bo potrafią się malować nawet na lekcji... Brzydkie nie są, więc nie rozumiem po co im to? Ja się nie maluję, bo dziwnie się czuję pomalowana...

    Pozdrawiam, http://mojswiat9893.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie makijaż jest podstawą. W tej chwili bez niego czuję się dziwnie, ale nie jest to tylko sposób na zamaskowanie niedoskonałości. Dla mnie jest to jedna z możliwości wyrażania siebie, swojego stylu. Dopiero z paroma akcentami jestem sobą.

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG! Aż się odsunęłam jak zobaczyłam ostatnie zdjęcie. WTF !?
    Ja zaczęłam się malować jakoś chyba po 2 klasie gimnazjum, ale wtedy to było jedynie tusz. Teraz jestem w 2 technikum, a na codzień nadal maluję sie jedynie tuszem i to wtedy, gdy mi się chce. Bo czasami to dopada mnie taki leń, że nawet tuszem nie chce mi się rzęs maznąć i wtedy idę bez żadnego makijażu :) Używam czasami kredki, ale to tez, gdy są to jakieś wyjścia gdzieś w weekend, czy coś takiego... Mam 17 lat i tyle mi wystarcza... Niektóre koleżanki się dziwią, ze prawie się nie maluję, ale szczerze mówiąc mam to w dupie. Ważne, że dobrze się czuję tak jak jest, prawda? Bo gdy się przesadza, to też pompowo to wygląda. Osobiście mam w klasie taką dziewczynę... Nic tylko podarować jej szpachelkę, naprawdę...
    No, ale się rozpisałam...
    Serdecznie pozdrawiam!
    Ruciak.

    http://ruciak.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja chodzę do 1 liceum i jedyne czego używam to tusz do rzęs (czasami jeszcze eye-liner), serio. xD
    Jakoś tak nie widzę sensu w tym, żeby to wszystko kupować.
    W pierwszej gimbazie kupiłam pierwsze, przeciętny tusz z Miss Sporty, czasami, ale jednak rzadko go używałam. Tę mascarę z Rimmel miałam, skończyła się. ;-;
    http://screatlieve.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. tak bardzo prawdziwe to co napisałaś :)
    jeśli możesz to poklikaj w kliki w poście u mnie!
    http://panmalofel.blogspot.com/2014/10/elegant-rock-supra-magazine.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzeci makijaż mnie rozbroił. Ja właściwie się nie maluję, jedynie czasami tusz do rzęs ale to wszystko, na tym koniec narazie :)

    http://roksana-and-nicola.blogspot.com <--- NOWY POST!
    Obserwacja za obserwację? Daj znać u mnie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Drugie życie mojego bloga, nowy wygląd oraz recenzje ! Zapraszam !
    http://sandi-beauty-lifestyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Te zdjęcia mnie przeraziły... hahah, szczególnie ostatnie. ;)
    Ja sie nie maluję codziennie, nie mam z tym problemu, ale mimo wszystko lubię makijaż. Przeważnie mi się zdarza kreska na powiece i tuszowanie rzęs. Chociaż jak grzywka mi trochę urośnie to i tak jest bez sensu, bo prawie nic nie widać. c;
    Może wspólna obserwacja? O ile mój blog Ci się spodoba.

    Pozdrawiam, Anu.
    http://murasakiiroanu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. ja się malowałam przez większość 2 gim , teraz jestem w 3 i się nie maluje ponieważ mam problemy z cerą i za bardzo nie powinnam nic nakładać , ale moze to i dobrze :)

    fashion-madam.blogspot.com-klik ZAPRASZAM NA KONKURS

    OdpowiedzUsuń